O architekturze na PW
Kamienne tablice na ścianach budynku przypominają o bogatej historii miejsca, która sięga 1915 roku, czyniąc tym samym WA PW wydziałem o najdłuższej tradycji w Polsce. O tym, dlaczego warto studiować architekturę na Politechnice Warszawskiej piszą Hanna Batyńska, Michał Rychlewski i Marianna Golińska.
Spacer po wydziale
Po wejściu do budynku znajdujemy się w holu. W jego prawej części mieści się dziekanat, gdzie studenci mogą składać wszelkie dokumenty. Z holu możemy wyjść na dziedziniec, miejsce o unikalnej atmosferze, zawsze oblegane przez studentów, niezależnie od warunków pogodowych. Jego wyjątkowość jest spotęgowana przez rozstawione na całym obszarze rzeźby. Wśród nich są popiersia m.in. Czesława Witolda Krassowskiego czy Bohdana Pniewskiego, zasłużonych wykładowców wydziału. Możemy tutaj usiąść na ławce, pokontemplować i dopić szybko stygnącą kawę przed kontynuowaniem zwiedzania gmachu. Rozglądając się po patio, zauważamy też Pawilon Wystawowy. To właśnie w nim co semestr adepci mają okazję zaprezentować owoce swojej pracy powstałe na najważniejszym przedmiocie – elementach projektowania. Pawilon jest także miejscem innych wystaw wydziałowych czy rozstrzygania licznych konkursów. Kierując się w stronę schodów prowadzących w dół, dojdziemy do słynnego Stanu Surowego, w którym studenci przesiadują godzinami po zakończonych wykładach. Co tam robią? Pomagają sobie wzajemnie przy AutoCADzie, kleją makiety albo przepytują się przed następnym kolokwium. Można powiedzieć, że to właśnie podziemie stanowi duszę tego wydziału. Tu mieści się także siedziba Wydziałowej Rady Samorządu. To tutaj powstają plany strategiczne tak bardzo lubianych przez studentów zerówek, fuksówek czy wyjazdów żeglarskich. Stąd płynie także pomoc socjalna, kwaterunkowa oraz wsparcie w zrozumieniu meandrów studiowania.