Jakub Piórkowski
Projektując, lubimy pokazywać niedopowiedziane historie, zostawiać jakiś margines dla wyobraźni - – mówi Jakub Piórkowski w rozmowie z Aleksandrą Czupkiewicz.
Porozmawiajmy o kontekście przestrzennym i społecznym w Waszych projektach. W centrum sąsiedzkim w gdyńskiej dzielnicy Witomino tym kontekstem są bloki, w wielu wnętrzach użytkowych zaś ulica.
Ten kontekst w projektach użyteczności publicznej często bywa tak złożony i wielopłaszczyznowy, że stanowi punkt wyjścia już na początkowych etapach projektu, analizujemy go, szukamy rozwiązań, które najlepiej na daną sytuację odpowiedzą – zarówno projektowo, jak i funkcjonalnie. W Witominie dużym wyzwaniem był kontekst urbanistyczny. Wokół panuje duży bałagan przestrzenny. Działka od północy sąsiaduje z blokami z lat 60., od południa z olbrzymim centrum handlowym i zabudową mieszkaniową z lat 90. Jest też bardzo dużo nośników reklamowych. Dodatkowo centrum sąsiedzkie zaplanowano tuż przy bardzo ruchliwym skrzyżowaniu, zresztą podczas realizacji naszego projektu, projektowano nowy układ sieci drogowej, co było znacznym utrudnieniem. Do skomplikowanego kontekstu fizycznego dochodzi też społeczny. Obiekt jest kolejnym punktem w sieci sąsiedzkich centrów, których lokalizacje wymagają aktywizacji i wsparcia różnych grup społecznych. Finalnie zaprojektowaliśmy dwa budynki: centrum sąsiedzkie i bibliotekę. Obiekty otwierają się na łączący je plac, o którym cały czas myślimy jak o pełnoprawnej przestrzeni publicznej. Ze względu na ukształtowanie terenu plac otoczony jest trybuną odgrywającą rolę siedzisk terenowych, co sprzyja spotkaniom i integracji. Od strony ruchliwego skrzyżowania budynki tworzą pewnego rodzaju ekran akustyczny – dzięki elewacji, uskokom linii zabudowy budynki rozbijają dochodzący z ulic hałas. Na placu pojawiła się też zieleń czy ukryta w posadzce fontanna, której dźwięk ma działać maskująco i kojąco.