Teoria i praktyka według Konrada Kucza-Kuczyńskiego
Czym jest architektura? Jaką rolę powinna pełnić? Publikujemy esej prof. arch. Konrada Kucza-Kuczyńskiego, Komitet Architektury i Urbanistyki PAN, Polska Akademia Umiejętności.
Refleksja na standardowy temat w nauce o architekturze nie kusi. Może szansą dla niej jest własne doświadczenie półwiecza praktyki i teorii. Ta zmiana kolejności „praktyka i teoria”, a nie „teoria i praktyka” jest pierwszą refleksją. Wielcy architekci XX wieku budowali dorobek od praktyki, a potem czasem go zapisywali. Były to próby idei (Corbusier, Gropius, Wright), refleksje na granicy prozy poetyckiej (Kahn, Zumthor, Botta). Rzadko wynikiem praktyki była naukowa teoria (Żurawski). Rybczyński zauważa, iż wielu nie korzystało z teorii w tworzeniu, bo nie przeszli formalnego wykształcenia architektonicznego (Corbusier, Mies, Wright). Odrębną grupę stanowią architekci rozpoczynający dorobek od teorii (Ben van Berkel, Tschumi, Libeskind), marząc o przejściu później do praktyki. Ben van Berkel w 1990 roku czasami pisze, acz jeszcze niczego nie wybudował – Möbius House tworzy w 1998. Z porównania CV kultowych twórców nie wynika jeden schemat zależności: teoria-praktyka czy praktyka-teoria? Jajko czy kura? Po której stronie sztucznego podziału opowiadam się? W 1976 roku w SARP-ie na Foksal pokazałem Inspirację architektury; po 12 latach praktyki, pierwszych konkursach i realizacjach, podróżach po Francji, Włoszech, Skandynawii, Meksyku. Była to dokumentacja wpływu arcydzieł architektury, ale i tożsamościowej architektury na własne projekty. Przyznawałem się do inspiracji tym, co poznałem i czym zachwyciłem. To nie był wpływ teorii, ale odczytywanie wartości architektury poprzez dzieło. Dlatego bliskie jest mi widzenie Zumthora: obrazy architektury, która odcisnęła na nas piętno, nosimy w sobie. Obrazy te możemy ożywić w umyśle i je wypytywać. Jednakże nie powstanie z tego (…) żadna nowa architektura (…) „stare” obrazy mogą nam tylko pomóc w odnalezieniu obrazów nowych. Mam za sobą napisanie kilku nudnawych książek, kilkaset publikacji. Nie traktuję tego dorobku jako fragmentu teorii architektury. Wierzę natomiast w fenomenologiczny „dotyk” klamki Zumthora i szorstkość słojów drewna Pallasmy. Mówi on „wydaje się, że dzisiaj panuje szeroko rozpowszechnione pomieszanie (…) związku pomiędzy teorią oraz tworzeniem architektury. Właśnie…