Czesław Bielecki: architektura déjà vu

2025-04-27 10:14 Rozmawiał: Artur Celiński
Czesław Bielecki 1
Autor: DiM 1 | Siedziba Operatora PSE, Konstancin-Bielawa, proj. DiM

Wracamy do niezwykle krytycznego wywiadu w „A-m” sprzed 30 lat, by sprawdzić, czy dziś architektura i urbanistyka mają się lepiej. Rozmawiamy z Czesławem Bieleckim – architektem, publicystą, byłym posłem i wyjątkowo uważnym obserwatorem polskiej przestrzeni. W wywiadzie można też znaleźć odpowiedź na krytykę jego realizacji, źródła jego poczucia osamotnienia czy kulisy błyskawicznego konkursu na Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie.

Artur Celiński: Chciałbym zacząć od tego, co niedawno w jednym z moich podcastów powiedziała Ewa Kuryłowicz. Jej zdaniem polska architektura pomiędzy rokiem 2000 a 2015 mieściła się bardzo blisko światowej czołówki. Czy Pan zgodziłby się z takim stwierdzeniem? A może polska architektura wciąż jest jedną z najlepszych?

Czesław Bielecki: Uważam, że o ile polskie budownictwo jest blisko światowej czołówki, to architektura – poza pojedynczymi obiektami – już w znacznie mniejszym stopniu. Urbanistyka zaś znajduje się w stanie rozkładu. Mamy przykłady bardzo wybitnego dizajnu, ale z wyjątkiem niektórych projektów jak te Roberta Koniecznego, właściwie doświadczamy déjà vu – architektury second hand. Lądując na jakimś dworcu lotniczym w Europie czy Ameryce, widzimy mnóstwo budynków, których kopie znajdziemy w Polsce. To również efekt siły architektury transnarodowej, która sprawia, że wszyscy oglądamy te same rzeczy w sieci, czytamy te same książki. Chodzi mi o to, czy tworząc architekturę tu i teraz w Polsce, dodajemy do niej jakieś własne ingrediencje, które określają naszą polską tożsamość w tym wielkim, transnarodowym nurcie. Czy my raczej robimy tylko grymasy i gesty, którymi próbujemy nadać indywidualność naszym budynkom. Czym innym był projekt rozbudowy Zachęty autorstwa Hansena, Tomaszewskiego i Zamecznika, który wyprzedził Centrum Pompidou Piano i Rogersa. Natomiast budynki, które dzisiaj oglądamy, nie są – nawet jeżeli to jest architektura bardzo przyzwoita, o standardzie europejskim czy światowym – równie wybitne jak Sądy Grodzkie na Lesznie Bohdana Pniewskiego. Nie widzimy w tej współczesnej architekturze nawiązań do polskiej tożsamości i interpretowania tradycji. Wang Shu – wybitny architekt – pokazał, o co w tym chodzi, realizując muzeum w Ningbo za pomocą kolaży z różnych odzyskanych materiałów. To była architektura światowa, przyprawiona po chińsku.

AC: Więc pewnie podoba się Panu wynik konkursu na rozbudowę Muzeum Architektury we Wrocławiu, którego zwycięzca – Michał Sikorski – zaproponował koncepcję inspirowaną podejściem Wang Shu?

CB: No tak. Ale Sikorski jest followersem. Nie toruje drogi, lecz trafnie naśladuje.

AC: Ale w polskiej rzeczywistości jest to dosyć, powiedzmy, świeża sprawa. Co Pan sądzi zaś na temat niedawno ukończonych realizacji, które albo zdobywały laury w całej Europie, albo toczyła się wokół nich istotna dyskusja?

CB: Powstrzymam się od odpowiedzi, ponieważ uważam, że jest rzeczą niedobrą, kiedy ktoś, kto jest graczem w polu, udaje obiektywnego krytyka.

AC: Nie musi być Pan obiektywny.

CB: Wolę polemizować poprzez własne wybory i własne decyzje. Ale proszę bardzo, proszę pytać.

AC: Dobrze. Zacznijmy od Parku Akcji Burza, czyli najlepszej przestrzeni publicznej w Europie.

CB: Muszę powiedzieć, że to moja wstydliwa zaległość. Nie obejrzałem tego jeszcze w naturze. Czytałem o tym, oglądałem zdjęcia, ale nie doświadczyłem tej przestrzeni. Słyszałem o niej zaś bardzo dobre rzeczy.

AC: Pozostając przy tematach związanych z historią i dziedzictwem, czy widział Pan Muzeum Historii Polski?

CB: Cieszę się, że powstało. Wydaje mi się budynkiem i wewnętrznie, i z zewnątrz, niedopasowanym do skali Cytadeli – zarówno pod względem bryły, tektoniki, jak i podziałów elewacji. Bryła i wnętrze są bombastyczne w swojej skali. Wie Pan, po latach pracy zawodowej – a obchodziłem 40-lecie firmy Dom i Miasto, którą założyliśmy w 1984 roku – doszedłem do wniosku, że są tylko dwa wyróżniki, oddzielające architekturę od budownictwa. Mam na myśli poczucie skali oraz wyczucie materialności. Skala wynika z kontekstu i z krajobrazu. Kamień może podkreślać materialność i rysunek albo być użyty jakbyśmy układali kafelki w łazience. Poczucie monumentalizmu czy kameralności trzeba odnieść do miejsca i skali ludzkiej. Od czasu napisania Gry w miasto widzę architekturę przez modusu – retorykę dopasowaną do miejsca i tematu. Za każdym razem się nad tym zastanawiam. Uważam jednak, że większość architektów, nie tylko w Polsce, ma z tym poważne problemy. Jest taka świetna książka Edwarda Relpha z 1976 roku, Place and Placelessness, w której możemy przeczytać, że miejsce jest najważniejsze. W takim kontekście Muzeum Historii Polski warto rozważać wspólnie z sąsiednim Muzeum Wojska Polskiego. Nie rozumiem, dlaczego te dwa miejsca nie mają wspólnego holu, a są osobnymi folwarkami dwóch osobnych instytucji, mimo że mają wspólny wjazd na Cytadelę i wspólne przestrzenie publiczne.

Spis treści Architektura 05/2025
przegląd

Rekomendujemy najciekawsze wydarzenia: wystawy „Humanistyczny modernizm. Maciej i Stanisława Nowiccy" i „Jakub Szczęsny. Polskie Projekty Polscy Projektanci", konkurs fotograficzny „Granice miasta / Granice w mieście" oraz Łódź Design Festival 2025.

Rekomendujemy książkę Marka Krajewskiego „Spis natur. O mieście, technologii, sztuce i współczesnych obyczajach", będącą zbiorem krótkich esejów opartych na obserwacji obiektów tworzących miasto. Bal Architektek przypomina postać Elissy Aalto, która przez wiele lat odgrywała kluczową rolę w pracowni architektonicznej Alvara Aalto.

Za nami kolejna edycja Cevisamy - jednych z największych targów branży ceramicznej w Europie, organizowanych w Walencji. Komu przyznano nagrody w konkursie na najlepszą realizację z wykorzystaniem hiszpańskiej ceramiki?

Jakie tematy poruszano na konferencji „Nowe wyzwania w ochronie zdrowia", zorganizowanej na Wydziale Architektury Politechniki Poznańskiej i jakie towarzyszyły temu konkretne działania?

Czy i jakie działania warto podjąć, kiedy nie zgadzamy się z regulacjami i przepisami dotyczącymi architektury. O swoich doświadczeniach opowiada Dorota Sibińska.

Artur Celiński rekomenduje najciekawsze tytuły: „CENTRALA: Zeszyty ćwiczeń", „Życie na nowo. Rewitalizacje", „Iluzje wszechwładzy. Katalog do wystawy". Poleca też podcast - rozmowę z Michałem Leszczyńskim.

Poruszamy coraz bardziej palący problem marnotrawstwa surowców po rosnącej liczbie rozbiórek i modernizacji budynków.

konteksty

Wracamy do niezwykle krytycznego wywiadu w „A-m” sprzed 30 lat, by sprawdzić, czy dziś architektura i urbanistyka mają się lepiej. Rozmawiamy z Czesławem Bieleckim – architektem, publicystą, byłym posłem i wyjątkowo uważnym obserwatorem polskiej przestrzeni. W wywiadzie można też znaleźć odpowiedź na krytykę jego realizacji, źródła jego poczucia osamotnienia czy kulisy błyskawicznego konkursu na Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie.

realizacje

Projektanci byli świadomi wartości miejsca, rozumieli dziedzictwo pofabrycznych terenów tej części Pragi [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ MATERIAŁÓW].

Całości nadano stosowną szatę, której szorstki materiał jest więcej niż adekwatny do założenia, bowiem nie o pokaz kunsztu projektantów tu chodzi [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].

W przypadku gmachu dominują skromność i minimalizm, a także racjonalna, zredukowana do podstawowych zasad oraz ścisłych reguł, narracja [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].

wnętrza

Wulingshan Eye Stone Spring – delikatny brutal. Czuły na światło strzelisty budynek, w którym kuracjusze zażywają odprężających kąpieli [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].

dizajn na zawsze

Idealna przestrzeń publiczna to taka, w której są ludzie, i z jaką identyfikują się mieszkańcy, czując się za nią współodpowiedzialni [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].

teoria i praktyka

O projekcie Gliwickiego Centrum Kultury Plus, miejsca łączącego historię z teraźniejszością, kulturę z usługami i życiem miejskim rozmawiają Justyna Swoszowska i Jan Nagel. Dyplom magisterski został przygotowany na Politechnice Śląskiej.

warsztat

Imperatywem było maksymalne wyeksponowanie drewna, dlatego architekci zdecydowali się na pełne przeszklenie fasad. Aby uniknąć zasłonięcia drewnianej konstrukcji, instalacje ukryto pod podłogą podniesioną [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].

przybornik

Nowe produkty i specjalistyczne technologie dla architektów.

wzornik

Lampa, rzeźba, a może dekoracja? Współczesne oświetlenie, które zachwyca.

zawód architekt

Kiedyś większość czasu spędzało się na zewnątrz, wśród zieleni. (...) Czasy się zmieniły, ale potrzeby są te same [W WYDANIU CYFROWYM DŁUŻSZY WYWIAD].

Szukasz innych wydań ?

Sprawdź archiwum