Ukraina w odbudowie
Jaka może być obecna skala wojennych zniszczeń w Ukrainie? Co jest największą stratą z obszaru dziedzictwa architektury? Na czym przede wszystkim będzie polegać odbudowa? I na ile można tu mówić o odbudowie, a na ile o budowie zupełnie nowych dzielnic, miast i wsi? Nad tymi pytaniami zastanawiamy się wraz ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków Michałem Krasuckim – koordynatorem utworzonego przez władze Warszawy Domu Odbudowy Ukrainy – oraz Aleksandrem Baranowskim, przedstawicielem Narodowego Związku Architektów Ukrainy.
Maja Mozga-Górecka: Według danych UNESCO, 164 obiekty kultury w Ukrainie zostały całkowicie lub częściowo zniszczone podczas działań wojennych, głównie w rejonach Doniecka, Charkowa i Kijowa. Co, w Pana ocenie jako konserwatora, jest największą stratą?
Michał Krasucki: Znam bardziej aktualne dane Ministerstwa Kultury Ukrainy, z których wynika, że jest to prawie 450 obiektów. Różnica jest więc znacząca. Na bieżąco publikuje te dane na swojej stronie Centrum Pomocy dla Kultury na Ukrainie. Jeśli chodzi o najpoważniejsze straty, to bardzo głośne były zniszczenia zespołu świątynnego Ławry Świętogórskiej w miejscowości Swiatohirsk w obwodzie donieckim. Zniszczona tam została XVII-wieczna barokowa cerkiew św. Mikołaja, lecz przede wszystkim doszło do pożaru głównej kaplicy, tzw. Pustelni Wszystkich Świętych, która była największym drewnianym kościołem w Ukrainie – obiektem ważnym nie tylko ze względów religijnych, ale też architektonicznych i historycznych. Poważnie zniszczony został Charków. Tu trzeba wspomnieć choćby o siedzibie Administracji Obwodowej, przykładzie konstruktywizmu przebudowanego w socrealizmie. W całkowitej ruinie jest pałac Pawłowa, który stał przy ul. Połtawski szlak – bardzo ciekawy XIX-wieczny, klasycystyczny budynek. Dalej, muzeum Hryhorija Skoworody w obwodzie charkowskim. W Trościańcu ucierpiała willa, w której żył Czajkowski – nie ma dachu, części stropu, okien. W Czernihowie – XIX-wieczna biblioteka miejska. Mamy dużo przykładów zniszczonej architektury XX-wiecznej, socrealistycznej, ale też trochę wcześniejszej. A także sporo obiektów cerkiewnych, np. bardzo wartościowy kościół w Łukianowce czy monastyr w Czernihowie. Stopień zniszczeń oczywiście jest różny, ale uznałbym, że uszkodzonych budynków zabytkowych jest znacznie więcej niż 450, a to dlatego, że mamy całą masę zrujnowanych obiektów, które współtworzą krajobraz architektoniczny miast, a niekoniecznie są wpisane do rejestru.
Czytaj też: Osiedla modułowe mogą pomóc uchodźcom z Ukrainy. Raport Instytutu Rozwoju Miast i Regionó |