Pawilony wejściowe do Tatrzańskiego Parku Narodowego
Architekci inspirowali się naturą i budownictwem góralskim sprzed stylu zakopiańskiego. Nowa forma swą surowością nawiązuje do dawnych szałasów i spichlerzy sytuowanych na skraju lasu, a barwą i kształtem prowadzi dialog z przyrodą – pisze Urszula Forczek-Brataniec.
Wjazd do Zakopanego przez zaśmiecony reklamami, chaotyczny krajobraz przedmieść wywołuje skrajne doznania. Kontrastują one z celem podróży, którym dla większości turystów jest majestatyczny, nieskażony pejzaż górski. Uwielbienie, jakim darzymy Tatry spotyka się z odczuciem zawodu estetycznego wywołanego przestrzenią ich podnóża. Na szczęście istnieją granice. W tym przypadku ukojenie przynoszą te, wyznaczające obszar Tatrzańskiego Parku Narodowego. Oddzielają one sacrum przyrody od profanum wytworów człowieka. W przejściach między tymi światami stoją bramy. Pełnią one ważną rolę i podejmują trudne wyzwanie, z jednej strony muszą odpowiedzieć na potrzeby funkcjonalne, z drugiej – wpisać się w kontrastujące ze sobą przestrzenie.