Z archiwum „Architektury-murator"
Doniosłość i banalizacja, czyli rzecz o związkach fotografii i architektury. Archiwalne fragmenty publikacji wybrała Ewa P. Porębska.
Nowoczesny rysunek architektoniczny jest rzeczą interesującą, fotografia wspaniałą, budynek natomiast to chybiony, lecz konieczny etap pośredni między nimi – ten cytat z wypowiedzi Harry'ego Stuarta Goodharta-Rendela (w latach 30. XX wieku prezesa The Royal Institute of British Architects – RIBA), zapewne kiedyś miał wymiar nieco żartobliwy, dziś jednak – w dobie Instagrama, sztucznej inteligencji i wzrastającego uzależnienia od migających na ekranach obrazków – brzmi jak ostrzeżenie. Ostrzeżenie dla krytyków architektury, profesjonalnych mediów, dla samych architektów także. Bowiem fotografia, musimy sobie w pełni zdać z tego sprawę, jest istotnym i trwałym przekazem wartości w architekturze. Zdjęcia mogą świadomie odkrywać lub ukrywać architektoniczną koncepcję; interpretować, nadinterpretowywać, przeinaczać – pisałam w 2015 roku na łamach „Architektury-murator” w artykule Fotografia jako narzędzie krytyki architektonicznej. Przez lata ważyło więc na fotografiach w „A-m” kryterium autentyczności. Nie oznaczało to ograniczenia artystycznej wolności fotografów, lecz poszukiwanie prawdy i znaczenia w odniesieniu także do kryteriów oraz praktyk ściśle zawodowych/architektonicznych. Jako przykład może tu posłużyć wprowadzony w 2004 roku na łamach „Architektury-murator” cykl fotokomentarzy. Czarno-białe zdjęcia, wykonywane przez Marcina Czechowicza, stanowiły dodatkową, autorską interpretację obiektu architektury, prezentowanego równocześnie na kilku-kilkunastu stronach miesięcznika przez drugiego fotografa. Zadaniem Czechowicza było znalezienie nieoczywistych, poetyckich bądź wręcz krytycznych ujęć – to ten właśnie pomysł poprzedził wprowadzoną później w czasopiśmie zasadę, że główną prezentację architektoniczną omawia co najmniej dwóch krytyków architektury. Bowiem wielogłos, różnorodność, otwartość sprzyjają pogłębieniu wartościowych interpretacji. (EPP)