Plastic platform – wymiana idei i narzędzi

O dyplomie, którego głównym trzonem jest stworzenie centrum badawczo-twórczego opartego o formy wymiany pomiędzy profesjonalistami a amatorami rozmawiają Agata Gawlak i Anna Bukowy. Dyplom został przygotowany na Politechnice Poznańskiej.
Agata Gawlak: Gdy zostałam poproszona o wskazanie jednego z ostatnio prowadzonych dyplomów, który uznaję za ważny, nie miałam wątpliwości. Mimo że bardzo wiele uwagi poświęcam w pracy naukowej i dydaktycznej zagadnieniom dostępności, projektowania dla starzejących się społeczeństw i gerontechnologii, to właśnie Twoją pracę uznałam za wyróżniającą się, zarówno w związku z podjętym tematem globalnej nadprodukcji, rosnącej ilości odpadów czy zanikiem rzemiosła, jak i z racji jej wysokiego poziomu oraz zwiększonego zakresu samej pracy. Ten dyplom powstawał w okresie postpandemicznym, z wykorzystaniem narzędzi zdalnych, przy Twojej niesamowitej sumienności i systematyczności. Spotykałyśmy się online w każdą środę przez kilka miesięcy. Wtedy, od dwóch lat, mieszkałaś i pracowałaś w Paryżu. Wybór tematu pracy, lokalizacja i sam program były bardzo autorskie, bardzo Twoje. Skąd pomysł na temat dyplomu?
Anna Bukowy: Temat kształtował się przez długi czas i wpływało na niego wiele czynników. Zaczynając pracę w Paryżu, w biurze Lina Ghotmeh, miałam styczność z bardzo szerokim i nieszablonowym podejściem do materiałów wykorzystywanych w architekturze. Od małej skali, czyli pracy na próbkach, przez poszukiwanie artystów i rzemieślników lokalnych w celu wspólnego stworzenia koncepcji, które te unikatowe podejście odzwierciedlały. Paryż jest bardzo zakorzeniony w tradycji rękodzielniczej, unikalności, szczegółowości i dbałości o ciągłość historyczną produktów. Z drugiej strony zauważyłam pewien dysonans, który polegał na braku elastyczności adaptacji tych umiejętności do bardziej przyszłościowej wizji architektury, mocniej ugruntowanej w rzeczywistości i bliższej rozwiązaniom konkretnych problemów społecznych czy ekologicznych. Moim celem było otwarcie dialogu pomiędzy przeszłością a przyszłością, tym co znane i nieznane, aby w pełnym zrozumieniu kontekstu podjąć kroki ku lepszej przyszłości.
AG: Powiedz kilka słów na temat umiejscowienia projektów.
AB: Obie lokalizacje w ścisły sposób nawiązują do historycznego założenia manufaktur królewskich z XVII i XVIII wieku, których część produkcyjna była poza Paryżem. Zaproponowałam główny obiekt w Cergy, znajdującym się w obszarze Île-de-France, charakteryzującym się niezwykle bogatą historią. Począwszy od odkryć paleontologicznych i regionu jako głównego źródła surowców naturalnych poprzez wpływ środowiska naturalnego, które stało się inspiracją dla przybywających tam impresjonistów, takich jak Camille Pissarro, Paul Cézanne, Paul Gauguin czy Berthe Morisot. W latach 60. XX wieku ruchy społeczne i polityczne zapoczątkowały rozwój innowacyjnych projektów, a także założeń postmodernistycznych, których zwieńczeniem jest oś Axe Majeur, „patrząca” na Paryż. Drugi obiekt wystawienniczy zaproponowałam w szóstej dzielnicy Paryża, stanowiącej centrum działalności wystawienniczych i rzemieślniczych, pełnej galerii sztuk i dizajnu. Inicjatorem tego ruchu od XVIII wieku jest francuskie towarzystwo naukowe Institut de France. Te dwie bardzo kontrastujące lokalizacje – Cergy i Paryż – mają konkretne czynniki warunkujące ruchy społeczne, co było początkiem do wprowadzenia w mojej pracy teorii, wynikającej również z tego podłoża i testowania jej w praktyce.
AG: Czy w Twojej ocenie globalne wyzwania, do których należy niewątpliwie nadprodukcja, są ograniczeniem w przygotowaniu dyplomu czy raczej inspiracją i katalizatorem innowacyjnych rozwiązań?
AB: Uważam, że praca nad dyplomem jest momentem, w którym ograniczenia powinny być minimalizowane, a każdy podejmowany temat musi otwierać różne drogi interpretacji, kwestie do poszukiwania, rozwinięcia i poszerzania wiedzy. Z czasem widzę również jak wybrane przeze mnie zagadnienie ewoluuje, moje podejście do niego też staje się bardziej ugruntowane, co wynika właśnie z braku ograniczeń na początku pracy. Każdy temat o takiej skali można rozszerzyć w bardzo różny sposób. Skupiając się tylko na nadprodukcji, ciekawym podejściem byłoby np. rozwinięcie wyłącznie aspektu adaptacji istniejących budynków i wykorzystywanie już powstałych materiałów (co w książce Wanderspace Zwerfruimte poruszają Hens, Roel de Ridder, Leo Van Broeck i Ti), czy zastosowanie w mniejszej skali innowacyjnego materiału biura Cigue Beton Platre z odpadów budowlanych.
AG: Mam wrażenie, że Twoja praca dyplomowa niesie w sobie dużo więcej niż zazwyczaj dyplomy studentów. Jest pewnym otwartym komunikatem, wyrażonym w bardzo uniwersalny sposób, językiem projektanta.
AB: Takie spostrzeżenie jest dla mnie bardzo cenne. Patrząc wstecz na projekty konkursowe i ewaluowanie tego tematu, mam nieodparte wrażenie, że zagadnienie platformy – jako przestrzeni zrzeszającej profesjonalistów, amatorów, kreatorów, architektów, rzemieślników, projektantów i oczywiście użytkowników – zawsze mi nieświadomie towarzyszyło. Jest to założenie mające na celu szybszą i głębszą wymianę wiedzy i doświadczenia, aby w świadomy sposób, patrząc w przyszłość, kreować rzeczywistość. Platforma jako narzędzie gotowe do użytku, ale i kształtowania na wzór indywidualny, niesie za sobą wiele możliwości interpretacji i dostosowania do konkretnego kontekstu, odbiorcy, potrzeby, zachowując globalny wzór. Z tego względu patrząc na moją pracę dyplomową, dostrzegam coraz bardziej platformę i teorie, a sam obiekt architektoniczny staje się przykładem zastosowania. Nadal rozwijam go w innych kierunkach.
AG: Bardzo poważnie podeszłaś do pierwszego etapu pracy, do analizy stanu wiedzy, studiów przedprojektowych. Praca ma olbrzymi walor badawczy. Co Cię inspirowało?