Filip Domaszczyński

2025-01-28 13:51 Rozmawiała: Aleksandra Czupkiewicz
Filip Domaszczyński
Autor: fot. archiwum prywatne Filip Domaszczyński

Społeczna warstwa architektury jest naszą ścieżką zawodową. Emocje, które jej towarzyszą, są dla nas najważniejsze. Dzisiaj świadomie szukamy takich tematów [W WYDANIU CYFROWYM DŁUŻSZA WERSJA WYWIADU].

Domy dla osób w kryzysie bezdomności w Jankowicach (2019) i Warszawie (2023), szkoły, przedszkola, Centrum Aktywności Międzypokoleniowej na stołecznej Ochocie (2024) – wszystkie Wasze projekty mają charakter społeczny. Nie każda pracownia ma gotowość do zmierzenia się z takim wymiarem zawodu.

Może to dobrze? Nie każdy musi spełniać się w każdej dziedzinie i we wszystkich obszarach. Praca przy prospołecznych tematach jest mniej dochodowa niż przy komercyjnych – z tym trzeba się pogodzić – daje jednak dużo satysfakcji. Dla młodej pracowni znalezienie takich tematów nie jest proste. 20 lat temu zaczynaliśmy od działań w małej skali, bo te oferował nam rynek – kluby malucha, wnętrza dla dzieci. Po budowie pierwszego przedszkola przyzakładowego Żółty Słonik jego inwestor wrócił do nas z tematem domu dla bezdomnych w Jankowicach. Byliśmy zachwyceni. Powoli kiełkowało w nas przekonanie, że społeczna warstwa architektury jest naszą ścieżką zawodową. Emocje, które jej towarzyszą, są dla nas najważniejsze. Dzisiaj świadomie szukamy takich tematów.

Temat bezdomności jest niewygodny, niemedialny, a jeśli widoczny to raczej niechciany. A emocje, o których wspominasz, mogą być też trudne, wymagające dużej wrażliwości. Jak się przygotować do takich projektów?

Placówki opieki społecznej nie są, i nigdy nie były, tematem architektonicznie atrakcyjnym. Budynków o tym przeznaczeniu w Polsce się nie prezentuje. Może dlatego, że nikt się specjalnie nie przejmuje tym, jak wyglądają czy funkcjonują, powstają przy użyciu najprostszych środków. Podczas realizacji domu w Jankowicach mieliśmy szczęście trafić na świadomego inwestora, który chciał osiągnąć coś więcej niż tylko wybudować budynek zaspokajający bazowe potrzeby użytkownika. Warunki, w jakich przychodzi żyć osobom w kryzysie bezdomności w tzw. schroniskach, zwykle są bardzo złe. Już sama ta nazwa funkcjonująca w polskim ustawodawstwie brzmi urzędniczo, nieprzyjemnie – nie akceptujemy jej. Zaprojektowaliśmy dom, bo to słowo kojarzy się z bezpieczeństwem i ma przywrócić godność jego mieszkańcom. Podstawą przy takich tematach jest u nas wywiad, rozmowa z użytkownikami czy ekspertami społecznymi. Musimy wiedzieć, jak dane miejsce ma funkcjonować - tu nieoceniona jest pomoc opiekunów pracujących z osobami bezdomnymi czy w domach dziecka. Na równi interesują nas oczekiwania i marzenia mieszkańców. W przypadku osób bez stałego miejsca zamieszkania w grę nie wchodzi jednak żadne generalizowanie. To bardzo zróżnicowana grupa społeczna, bardzo różni ludzie. Przykładowo warszawski dom we Włochach to miejsce przejściowe pozwalające przezwyciężyć osobom w kryzysie pewne ograniczenia, aby po kilku miesiącach, czasem latach, mogli znaleźć odpowiednie dla nich rozwiązanie, np. dom opieki czy własne mieszkanie. Do Jankowic trafiają ci, dla których nie ma miejsca w systemie – są zbyt zdrowi, by zakwalifikować się do domu opieki, i zbyt chorzy, by funkcjonować samodzielnie. Dla części z nich ten dom jest ostatnim etapem życia. Jeśli usiądziesz na ławce przed budynkiem, od razu zaczynasz rozmawiać z mieszkańcami. Część przychodzi tam na papierosa, jedni chętnie rozmawiają, inni recytują wiersze. Reakcje są różne, ale takie doświadczenie może zmienić obraz osoby w kryzysie bezdomności.

Polskim budynkom lat powojennych często towarzyszyły malowidła i mozaiki takich artystów i artystek jak: Tadeusz Ciałowicz, Józef Hałas, Krzysztof Henisz, Helena i Roman Husarscy, Ewa Kulesza, Wanda Rodowicz i wiele innych. W Waszych najnowszych projektach występują elementy sztuki. Pielęgnujecie zagubioną tradycję czy przyświeca temu inny cel?

Na kontynuowanie tej tradycji, a częściej na jej brak, na pewno wpływa polskie prawo. We Francji 1% budżetu inwestycji publicznej przewidziany jest na realizację obiektu sztuki. U nas w zamówieniach publicznych dzieło artysty traktowane jest jak produkt budowlany. Projektant może jedynie scharakteryzować materiał. Możemy zatem wskazać miejsce dzieła sztuki, opisać je, ale wykonawcą dzieła zostanie ten, kto przedstawi najtańszą ofertę na drodze przetargu. Uważam, że wymaga to zmian Dla nas pierwsze spotkanie ze sztuką wielkoformatową w architekturze było dużym zaskoczeniem. W patio budynku w Jankowicach przewidzieliśmy fragment ściany na obraz, zakładając coś minimalistycznego. Tymczasem siostra Małgorzata Chmielewska (opiekunka domu dla bezdomnych) poinformowała nas, że znalazła w Krakowie artystę Marcina Czaję i przesłała nam gotowy projekt muralu, który zamiast jednej ściany zajmował dwie i był wielokolorowy, bo przedstawiał cztery pory roku. Jego sielski, ale zmienny klimat i kolorystyka świetnie jednak sprawdzają się w tym miejscu. Od tego czasu z Marcinem podjęliśmy współpracę jeszcze kilkukrotnie. W szkole dla dzieci z Ukrainy mural miał wnieść optymizm, przekazać jakieś wewnętrzne ciepło w tej trudnej dla nich sytuacji. W centrum Aktywności Międzypokoleniowej na warszawskiej Ochocie zależało nam na wyróżnieniu placówki opiekuńczo-wychowawczej, aby dać dzieciakom poczucie dumy z tego miejsca i przynależności do niego. Dodatkowo do współpracy zaprosiliśmy projektantkę i edukatorkę Izę Rutkowską, aby przeprowadziła warsztaty ze wszystkimi użytkownikami CAM-u. Efektem tych działań ma być sztuka. Jaką będzie miała formę? Jakie gabaryty? Tego jeszcze nie wiemy, ale współpraca w wymiarach lokalnym i społecznym zawsze dowartościowuje oraz dopełnia architekturę.

Spis treści Architektura 02/2025
przegląd

Rekomendujemy najciekawsze wystawy: „Transformacje. Nowoczesność w III RP", „Shinchintaisha. Procesy nietrwałości" oraz „Blues – Śląsk – codzienność".

Piszemy o ponownym otwarciu warszawskiego pawilonu Cepelii. Bal Architektek sprawdza, co słychać w projektowaniu feministycznym na świecie.

Piszemy o konferencji organizowanej przez Małopolską Okręgową Izbę Architektów RP, której tegoroczna odsłona koncentrowała się na najważniejszych wyzwaniach związanych z misją publiczną architektury oraz narzędziach, które wpływają na procesy planistyczne i inwestycyjne w Polsce.

Piszemy o feministycznych perspektywach miast przyszłości, o których rozmawiano podczas konferencji w Warszawskim Pawilonie Architektury ZODIAK.

Relacjonujemy wyjątkowe wydarzenie, jakim jest doroczna gala SARP, podczas której wręczono medale Bene Merentibus, nagrody w konkursie Polski Cement w Architekturze oraz Honorową Nagrodę SARP.

O poszukiwaniu złotego środka na wycenę prac projektowych oraz sposobów, jak radzić sobie z tą złożoną materią pisze Katarzyna Gucałło.

Budynek stworzony do powolnego odkrywania. O gmachu Muzeum Sztuki Nowoczesnej pisze Grzegorz Piątek.

Kto zwyciężył w jednoetapowym, realizacyjnym konkursie na opracowanie koncepcji architektonicznej przebudowy i rozbudowy zespołu Muzeum Architektury we Wrocławiu?

rozmowa

Jak swoje zobowiązania i misję definiują laureaci Nagrody Honorowej SARP. Z Przemo Łukasikiem i Łukaszem Zagałą rozmawia Artur Celiński.

konteksty

Kraje skandynawskie, zachodnia Europa, a nawet Chiny już dawno postawiły na nowoczesną prefabrykację, w dużym stopniu wykorzystując zresztą systemy modułowe produkowane w Polsce. Tymczasem krajowa mieszkaniówka woli tradycyjne technologie, a prefabrykacja wciąż jest traktowana jako alternatywna metoda budowania. Polscy deweloperzy chętnie sięgają po prefabrykowane elementy, ale konsekwentnie wstrzymują się przed zastosowaniem pełnego systemu. Dlaczego?

realizacje

Zlokalizowanie w jednym budynku czterech odrębnie zarządzanych placówek wymagało poznania potrzeb kilku grup użytkowników oraz skoordynowania w obrębie działki różnych priorytetów przestrzennych [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].

Budynek nie tylko umiejętnie wpasował się w pierzeję ulicy, lecz także stał się elementem miastotwórczym. To swoista brama do nowej dzielnicy miasta [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].

Architektura biurowca odwołuje się do kontekstów. Z zewnątrz zdaje się nobliwa i konserwatywna, a wewnątrz patia – na wskroś współczesna [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].

wnętrza

Hotel w Wisełce, który wyrósł z bogactwa kultury i natury wyspy Wolin. Przyjazny i świetlisty. Architektura wnętrz splata się w nim z lokalnym rzemiosłem i sztuką [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].

dizajn na zawsze

Odpowiedzialne projektowanie to nie tylko to, jak dany przedmiot został wytworzony i czy można go ponownie wykorzystać, ale przede wszystkim świadomość, po co go kupujemy [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].

teoria i praktyka

O dyplomie, którego głównym trzonem jest stworzenie centrum badawczo-twórczego opartego o formy wymiany pomiędzy profesjonalistami a amatorami rozmawiają Agata Gawlak i Anna Bukowy. Dyplom został przygotowany na Politechnice Poznańskiej.

warsztat

Wielokrzywiznowy kształt niemal 90-metrowej elewacji wymagał zastosowania modelowania matematycznego wykorzystującego powierzchnie typu NURBS, które w każdym punkcie mają unikalny charakter [W WYDANIU CYFROWYM WIĘCEJ ZDJĘĆ].

przybornik

Nowe produkty i specjalistyczne technologie dla architektów.

wzornik

Odważne formy i barwy balansujące na styku surrealizmu, tradycji i współczesnego dizajnu.

zawód architekt

Społeczna warstwa architektury jest naszą ścieżką zawodową. Emocje, które jej towarzyszą, są dla nas najważniejsze. Dzisiaj świadomie szukamy takich tematów [W WYDANIU CYFROWYM DŁUŻSZA WERSJA WYWIADU].

Szukasz innych wydań ?

Sprawdź archiwum