Krajobrazy po 50 latach
50 lat temu powstała inicjatywa Klubu Prasowego „Krajobrazy” wobec degradacji środowiska naturalnego. Na łamach „Architektury” pierwszym tekstem oznaczonym charakterystyczną pieczęcią klubu był artykuł Krystyny Styrny (dziś Styrny-Bartkowicz). Poprosiliśmy autorkę opracowania o słowo wstępne do przedruku.
Kiedy natknąłem się na pieczęć Klubu Prasowego „Krajobrazy” w dwóch numerach rocznika 1970 „Architektury” (kwietniowo-majowym i grudniowym o zielonej okładce), byłem poruszony. Wobec aktualnie pogłębiającego się kryzysu klimatycznego echo mobilizacji publicystów i architektów sprzed 50 lat ukazuje skalę wieloletnich zaniedbań, a także ówczesne sposoby formułowania diagnoz i rozwiązań na rzecz środowiska naturalnego. Pierwszym artykułem ze znakiem „Krajobrazów” w miesięczniku prowadzonym przez T. Przemysława Szafera był tekst Krystyny Styrny. Z jednej strony zaskoczył mnie aktualnością tematu, z drugiej zaś przedstawia dziś już klasyczne, futurologiczne koncepcje, przez które przewijał się motyw ochrony przyrody. „Nowym etapem w projektowaniu architektury przyszłości” miały być pomysły, które reagują równocześnie na postępującą urbanizację, niedobór mieszkaniowy rosnącej światowej populacji i dewastację krajobrazów. Po upływie pół wieku te problemy się pogłębiły, lecz podważona została wiara w wielkoskalowe planowanie. O komentarz poprosiliśmy więc samą autorkę tego opracowania.
Krzysztof Średziński